Zdjęcia zamieszczone poniżej nie przedstawiają żadnych ciasteczek, babeczek ani innych słodyczy, to mydła! Pani, która jest odpowiedzialna za całe to słodkie i pachnące, mydlane zamieszanie „nazywa się Inez i lubi sobie coś pozyskać”. Tak pisze o sobie właścicielka bloga Herbiness, która jest miłośniczką ziół i tworzy z nich fantastyczne rzeczy. Poczynając od szamponów, kończąc na mydłach, które przy okazji cudnie wyglądają. Prowadzi szereg warsztatów podczas których dzieli się swoją pasją i można ją spotkać na wielu „ziołowych” eventach. Oprócz tego, że mydła i inne cudeńka można kupić, kontaktując się z Inez przez fanpage Mydeł z Lassu, to można sprawdzić się jako twórca, bo autorka dzieli się przepisami na ziołowe kosmetyki.
Tak wyglądają mydła przed 6 tygodniowym leżakowaniem w suszarni. Inez dzieli się na blogu przepisami na nie, ale można też kupić gotowe produkty.
Są dostępne w różnych kształtach i kolorach, wybór jest ogromny.
Wyglądają smakowicie, jak muffinki z cukierni.
Sprawdzą się jako prezent dla ukochanej osoby.
Będą się pięknie prezentowały nawet w najbardziej eleganckiej łazience.
Źródło: http://www.herbiness.com/
Originally posted 2015-07-02 11:19:07.